Prawdopodobnie niewiele osób wyobraża sobie święta Bożego Narodzenia bez choinki w swoim domu. Co roku na ulicach, w telewizji, czy radiu można usłyszeć dyskusje o tym, czy lepszym wyborem jest żywe drzewko, czy choinka z tworzywa. Jeszcze dekadę temu więcej zwolenników miały choinki żywe, gdyż sztuczne drzewka wyglądały po prostu nieciekawie. Obecnie jednak trendy znacząco się zmieniły!
Problemy z żywym drzewkiem
Bezsprzeczną zaletą żywego drzewka jest piękny zapach, jaki roztacza ono wokół siebie. Poza tym jednak generuje ono wiele problemów. Po pierwsze: opadające igły. Chociaż przez pierwsze dni choinka wygląda pięknie, drzewko z czasem zaczyna obumierać i z gałązek zaczynają sypać się igły. Domownicy co najmniej dwa razy dziennie muszą odkurzyć lub zamieść pod iglakiem. Dotknięcie drzewka podczas tych czynności skutkuje dodatkową porcją igieł, walka o utrzymanie porządku jest więc syzyfową pracą. Gdy kupujemy żywe drzewko, jest ono zazwyczaj owinięte siatką. Po rozpakowaniu go w domu często okazuje się, że wcale nie wygląda tak, jak to sobie wyobrażaliśmy. Wyrzucanie żywej choinki, a raczej to, co z niej zostaje, generuje ogromny bałagan nie tylko w domu, ale również na klatce schodowej, windzie i całej drodze do altany z odpadami.
Nowoczesne sztuczne choinki
Dawniej sztuczną choinkę można było rozpoznać na pierwszy rzut oka. Współczesne choinki od dobrych producentów wyglądają tak, że w ich ocenie zawaha się nawet najbardziej zagorzały miłośnik lasu. Nasze sztuczne choinki tworzymy z gałązek foliowych, do których włóknem technicznym dołączamy tipsy PE, perfekcyjnie imitujące prawdziwe gałązki. Pień wykonany jest z drewna, trzeba więc naprawdę wprawnego oka, by odgadło prawdę. Sztuczny świerk lub jodła, dostępne w naszej ofercie do złudzenia przypominają prawdziwe drzewko. Dzięki temu rozwiązaniu udało się zlikwidować główną wadę sztucznych choinek – ich nienaturalny wygląd. Współczesne, piękne, sztuczne drzewka sprawiają, że świąteczna gorączka staje się chociaż trochę mniej uciążliwa.
