Produkowane obecnie sztuczne choinki są tak łudząco podobne do żywych okazów, a przy tym mają tak wiele praktycznych cech, że wybór żywego drzewka wcale nie jest oczywisty. Nie da się ukryć, że żywiczny zapach przyniesionej z lasu choinki jest niepowtarzalny, ale należy jednocześnie pamiętać, że mimo zakładania specjalnych szkółek wiele drzew wciąż wycina się nielegalnie – ze szkodą dla lasów. W jakich przypadkach zaopatrzenie się w sztuczną choinkę będzie bez wątpienia najlepszym rozwiązaniem?
Bezpieczeństwo domowników
Leśny zapach żywego iglaka, który unosi się w mieszkaniu, to dla wielu osób nieodłączny element świątecznej atmosfery. Dla innych jest wręcz odwrotnie – żywy świerk lub jodła mogą pachnieć zbyt intensywnie, działać drażniąco, a nawet wywoływać alergię. Problem ten nie występuje w przypadku sztucznego drzewka, podobnie jak kłujące igły. Jeśli w domu mieszkają małe dzieci, żywe drzewko z ostrymi igłami może stanowić poważne zagrożenie. Gałęzie nowoczesnych sztucznych choinek PE wykonane są z polietylenu, który nadaje igłom miękkość i elastyczność. Drzewka te są nie tylko miłe w dotyku, ale również całkowicie bezpieczne.
Sztuczne drzewka, mały kłopot
Sztuczne choinki bożonarodzeniowe polecane są w szczególności osobom, które nie lubią spędzać dużo czasu na porządkowaniu mieszkania. Igły żywych drzewek, znajdujących się w zamkniętych pomieszczeniach, systematycznie opadają, co wiąże się z koniecznością regularnego zamiatania podłogi. Igły, które spadają na dywan, są jeszcze trudniejsze do usunięcia, a ponadto żywe drzewko wraz z igłami traci także swój urok. Sztuczne świerki czy sosny wyglądają nienagannie przez cały sezon, a nawet… przez kilka sezonów! Po miesiącach przechowywania rozłożone w grudniu choinki PE są w pełni gotowe na Święta.
